Dreamy Seattle :: Zobacz temat

2020-08-30, 17:47

Penny Diaz

W przeciągu kilku ostatnich lat podejmowała się różnych prac (bary, kawiarnie, kwiaciarnia), więc znajomi z tych branży mile widziani. Ostatni rok pracuje jako ilustratorka książek, często przesiaduje w parku, lubi dobre imprezy. Kochana, urocza wariatka z którą nie można się nudzić. Skromna, trzymająca się z dala od rozgłosu jednak mimo wszystko gorąca przypadkowa plotka o zaręczynach (nieplanowanych) z przystojnym milionerem zmieniła jej całe życie. Szukam różnorodnych relacji, więc wspólnie na pewno coś wymyślimy

rodzina

imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji

good

imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji

bad

imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji

complex

imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji imię i nazwisko opis relacji opis relacji

2020-08-30, 18:28

Hej

Co Ty na to, by Penny pracowała przez jakiś czas w restauracji Diego? On jest z tych pozytywnych ludzi, więc mógł bardzo doceniać jej pracę, no i żałować, gdy odeszła.
Poza tym mógł się dowiedzieć o jej pasji, jego matka jest malarką, on sam też ma talent po niej, chociaż nigdy się nie zajmował tym na poważnie, więc mieliby o czym rozmawiać.
Pozytywne charaktery by się dogadywały, a wiek... cóż, to przecież tylko liczba, prawda? :happy:

2020-08-30, 20:44

DIEGO: Myślę, że to świetny pomysł na początek ich relacji! Zapewne zatrudniła się w jego restauracji jako kelnerka, ale swoją dobrą energią, pięknym uśmiechem i tą aurą wzbudziła sobie sympatię wszystkich na starcie. Może u niego uczyła się trochę gotować gdy na sali był mniejszy ruch? Co prawda różnica wieku jest dość spora, ale Penny przez to co działo się w jej życiu jest jak na swoje lata dojrzała, więc na pewno wspólny język znaleźli. Jak zmieniła pracę nie chciała urywać kontaktu, bo pracowali tam świetni ludzie, Diego też był świetnym szefem, więc wychodzą sobie na drinka lub Pen wpada w odwiedziny do restauracji. Może jest dla niej jak starszy brat, którego nigdy nie miała? W dodatku ostatnio zmarła jej starsza siostra, więc została praktycznie sama ze swoimi problemami. Przyda jej się ktoś rozsądny, kto nie pozwoli jej się pakować w nowe kłopoty

2020-08-30, 20:53

Wiemy już, że się znamy z bankietu, no i myślę, że mogłyśmy się całkiem polubić. :hop:

Chyba że masz inny pomysł?

2020-08-31, 11:15

SOPHIE: Penny pewnie była przerażona tym jak sprawy potoczyły się na bankiecie. Ona nie lubi być w centrum uwagi, jest skromna i taka atencja ze strony wszystkich ludzi była dla niej bardzo niekomfortowa. W dodatku musiała udawać naprawdę szczęśliwą i zakochaną narzeczoną Daniela, więc może Soph jakoś ją uratowała ze szponów typowych salonowych damulek? Odciągnęła ją na bok, pozwoliła odetchnąć od tego nieustającego oceniania jej i nawet znalazły wspólne tematy do rozmów? Pen ma dwie nastoletnie siostrzenice, więc ma świetny kontakt z młodzieżą. W dodatku ilustruje książki a Soph interesuje się sztuką i rysunkiem, więc mogły porozmawiać sobie chociaż o tym i okazało się, że Penny nie jest kolejną pustą kobietą, która szuka bogatego męża. Zobaczyła w niej szczerą i uroczą dziewczynę, która jest takim promyczkiem w tym perfekcyjnym i jedynie skupionym na pracy towarzystwie

2020-08-31, 11:27

2020-08-31, 12:36

I super, podoba mi się taki układ <33

2020-09-04, 13:11

Cześć

Planowałem pojawić się tu jakiś czas temu, najlepiej z jakimś sensownym pomysłem, który byłby choć trochę kreatywny przy okazji, ale... kurde, Penny i Blake wydają mi się postaciami należącymi całkowicie do dwóch różnych światów i nie wiem, do czego mogę Ci Griffitha zaproponować :hm:

Na pewno łączy ich zamiłowanie do starych filmów, muzyki (u niego totalnie różnej, nie tylko lata osiemdziesiąte; łącznie z produkcją i tworzeniem czegoś samemu) oraz natury.
Może zapytam - wolisz coś z tłem (bardzo przelotnym pewnie; bo dzieli ich pięć lat, a on do tego pięć siedział, więc w młodości ta różnica mogła im wydawać się bardziej odległa...chyba?), czy świeżego, z początkiem w teraźniejszości? Przy okazji możesz nakierować, czy bardziej pozytyw, czy negatyw, bo tu i tu mogę bez problemu się dostosować :lol:

A później wspólnie pomyślimy co dalej.

2020-09-06, 15:41

BLAKE: Myślę, że moglibyśmy pomyśleć nad czymś co działo się w przeszłości, bo teraz Penny dla swojego dobra i dobra swojej reputacji będzie unikać takich skomplikowanych znajomości (a przynajmniej będzie robić wszystko co w jej mocy by tak było). Pięć lat to z jednej strony nie tak dużo, jednak przy założeniu 20 i 25 (ewentualnie 19 - 24) to już może być przepaść. A to, że są od siebie tak różni działa tylko na plus, bo może Blake był tym niegrzecznym chłopcem, dla którego nawet tak poukładana dziewczyna jak Penny straciła głowę? Nastoletnie zauroczenie, pierwszy chłopak, pierwsza miłość i pierwsze złamane serce? Dla niego nawet nie musiało to być nic poważnego, ale wiadomo jak młode dziewczyny szybko się zakochują. Także poszłabym w kierunku jakiejś przeszłości, którą mogą teraz kontynuować po powtórnym skrzyżowaniu ich dróg. Penny ma teraz narzeczonego, który jest znanym architektem, do tego milionerem, więc jak widać wiele się zmieniło i będą mieli co nadrabiać 8-)

2020-09-07, 10:19

Blake przed odsiadką był całkiem ułożonym gościem, z wielkimi planami na przyszłość

Jego rodzina była trochę skonkretyzowana; mieszkał w bogatej dzielnicy, jego ojciec jest inwestorem i siedzi w start-upach, matka to znana reporterka i zdobywczyni kilku branżowych nagród. To ten typ, co miał dobre wyniki w szkole i na studiach, aktywnie uczęszczał na różne dodatkowe zajęcia i generalnie nie było z nim problemów. Wtedy prędzej dogadałby się z Penny, tak myślę, niż teraz :lol:

Ale mógł jej złamać serce, why not, może się poznali na warsztatach, z hmm, rysunku? :hm:

Bladego pojęcia nie mam, co gość mógł tam robić; może obok były jakieś muzyczne, a pomyliły mu się godziny i wylądował na jeszcze jednych, a potem został, bo w sumie rysunek jest gdzieś przy projektowaniu tatuaży, albo potrzebował dodatkowej umiejętności, by sobie wpisać w CV, więc tam siedział :roll:

A może stary Griffith wkładał w to kasę i Blake musiał tam pójść od czasu do czasu, by lepiej to wyglądało? Pewnie był trochę duszą towarzystwa, może przekonywał Penny, by poszła z nim na te warsztaty muzyczne, bo są super, i jakoś załapali kontakt. Z tym, że on gdzieś tak na około 5 lat przed odsiadką był w związku - więc jeśli to wtedy miało miejsce, to już był zajęty, o czym też mógł głośno nie mówić, bo i po co, skoro nie było tematu związków między nimi.
...i okazałoby się po czasie, gdy ciemnowłosa się bardziej zaangażowała i myślała, że coś z tego będzie? Głośno myślę, wszystko można poprawić w razie czego

2020-09-07, 11:37

Cześć, Penny. <33

Na czym to my stanęliśmy z naszą relką? Nadal chcę coś fajnego ale nie wiem, z której strony to ugryźć. Wychodzi na to, że są sąsiadami (a raczej byli dopóki Danny paskuda jej nie uprowadził :no:

) więc pewnie znają się siłą rzeczy. Tylko nie wiem co dalej i... mogę zdać się na ciebie? Na pewno jesteś w tym lepsza. c:

2020-09-07, 12:47

BLAKE: Myślę, że można byłoby to wykorzystać. Penny już jako nastolatka wykazywała zamiłowania do rysunku, ale pewnie nie było jej stać na płatne kursy. Chyba że szkoła by jej to sponsorowała, albo całe wakacje pracowała by opłacić te zajęcia. Nagle pojawił się na nich Blake, który nie miał pojęcia o rysunku, w ogóle wydawał się taki zgubiony i nieprzygotowany (mógł ciągle od niej coś pożyczać. Od kartek po ołówki do szkicowania. Od słowa do słowa złapali wspólny kontakt a jej imponowało, że starszy chłopak się nią zainteresował. Dała się dla niego zaciągnąć na zajęcia muzyczne, chociaż kompletnie nie czuła się komfortowo bo nie ma dobrego słuchu i nie potrafi na niczym grać. Chociaż poczucie rytmu jak na portorykańskie geny posiada! Wiec mógł ją uczyć gry na gitarę, chodzili sobie na piwo i ani razu nie wspomniał, że w jest w związku. W sumie ona nie pytała, więc nie mogła mieć do niego większego żalu. Ale sobie wyobraziła za dużo, pewnie się biedna zakochała i złamał jej serce. A teraz mogą się spotkać po tych latach i odnowić znajomość

DREW:
W sumie mam nieco szalony plan i nie wiem czy on w ogóle przejdzie i co na to Daniel, ale... Skoro oni są znajomymi z młodości, pewnie takimi dobrymi i teraz stracili kontakt muszą go jakoś odnowić. Może Drew potrzebował jakiejś pożyczki? Albo wpakował się w jakieś tarapaty i chciał spróbować odnowić z Danielem znajomość by ten mu jednak nieco pomógł przez wzgląd na stare czasy? Tylko, że drzwi otworzyłaby mu Penny, zupełnie nieświadoma tego, że Daniel w ogóle nie życzyłby sobie widzieć starego kumpla. Słysząc że to znajomy jej narzeczonego pewnie ochoczo wpuściłaby go do środka, ugościła kawą a może nawet dobrym obiadem? Coś czuję, że ta dwójka nawet dobrze by się dogadała, bo Drew jest wyluzowany i taki nieco chaotyczny jak ona sama, więc mogliby spędzić miłe popołudnie. Penny na pewno uważa go za super gościa, ze świetnym poczuciem humoru i żartuje sobie że Daniel mógłby zaczerpnąć chociaż odrobinę optymizmu i tego luzu. W ogóle możemy nawet rozegrać ich spotkanie! Chyba, że masz lepszy pomysł :serduszka:

2020-09-07, 17:29

2020-09-07, 17:56

Siostro moja, serce moje, nie ma takich jak my.... dwie? Kocham Cię dozgonnie, nigdy o Tobie nie zapomniałam. Po tylu latach rozłąki pewnie zaczęłam już tracić nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy, ale życie jest pełne niespodzianek, czyż nie?

2020-09-08, 12:42